Wrowitek Wrowitek
216
BLOG

Brak symetrii

Wrowitek Wrowitek Polityka Obserwuj notkę 2

 Rządzi ten, kto ma siłę. Tak jest w Czeczeni, Sudanie, Somalii. Tak jest na Wyspach Kurylskich i w Izraelu. Dlatego, że Izrael jest silny, jeszcze wciąż istnieje. Gdyby nie był, napadnięty w 1967 roku zostałby wymazany z mapy. Ale Izrael odparł atak i zajął strategiczne ziemie. Wtedy właśnie Transjordania stała się Jordanią, bo nie sięgała już poza Jordan, ale została tylko po jego wschodniej stronie. Izrael zatrzymał zachodni brzeg Jordanu. Zatrzymał też syryjskie Wzgórza Golan i egipską Strefę Gazy. Były to tereny notorycznie wykorzystywane przez antyizraelskie ugrupowania terrorystyczne lub na szeroką skalę zakrojone działania państw ościennych. 
Wojna z 1967 r. pokazała tylko, że państwa arabskie nie rzucają słów na wiatr i poważnie myślą o zniszczeniu Izraela. Ale na szczęście symetrii nie było. Izrael, choć zaskoczony napaścią, wykazał się dużo większą siłą i sprawnością taktyczną. Symetrii jednak nie ma od samego początku istnienia państwa Izrael. Państwa arabskie regionu od samego początku odmawiały udziału w rozmowach dot. utworzenia państwa dla Żydów. Po rezolucji ONZ z 1947 roku państwa te oficjalnie oświadczyły, że nie zaakceptują państwa, w którym będą mieszkać Żydzi. To była główna przyczyna, dla której nie powstało państwo dwunarodowe zgodnie z rezolucją ONZ. W takie asymetrii Izrael ogłosił własne państwo i od razu spotkał się z atakiem wojennym. Wówczas Izrael obronił tylko terytoria przewidziane dla Żydów przez społeczność międzynarodową. 
Asymetrii nie ma również w innych aspektach. Izraelskich Arabów można spotkać w izraelskiej policji, w strukturach administracji lokalnej, na izraelskich uczelniach wyższych, pobierających państwowe stypendia. Arabowie cieszą się swobodą gospodarczą. I mają też wpływ na tę gospodarkę. W ostatnie święto przaśników rabini wzywali izraelskich Arabów o niesprzedawanie w tych dniach kwaszonego chleba. Wiele rzemiosł w Izraelu jest w rękach Arabów. Arabska mniejszość ma swoją konstytucyjnie zagwarantowaną reprezentację w Knesecie. Konia z rzędem temu, kto znajdzie jednego Żyda w strukturach Autonomii Palestyny. 
Jest jeszcze jedna asymetria, o której mało kto wspomina. Izrael jest nie tylko silny militarnie, ale też ekonomicznie. Codziennie do Strefy Gazy wjeżdża 10 tirów z pomocą humanitarną. Izrael daje jej więcej niż którekolwiek państwo arabskie. 
To nie prawda, że Izrael odmawia istnienia Palestynie. Odmawia istnienia państwu, w którym mogliby swobodnie działać terroryści planujący zniszczenie Izraela. A Hamas odmawia istnienia Izraelowi w jakiejkolwiek postaci. To na pewno nie jest symetria. 
Izrael otoczony wrogimi państwami arabskimi przetrwał już 63 lata. I pewnie będzie trwał tak jeszcze kolejne dziesięciolecia. Kraje arabskie przechodzą transformację jedno po drugim. Ale dawno nie były tak słabe jak właśnie teraz ogarnięte rewolucjami. Prawdziwym zagrożeniem dla Izraela jest Iran. Ale w sprawę Iranu społeczność międzynarodowa (w tym Polska) już tak bardzo się nie angażuje jak w medialną sprawę Bliskiego Wschodu. 

Powyższy post jest odpowiedzią na artykuł Mariusza Zawadzkiego "Czy Wielki Brat obudzi wreszcie Małego Brata?" 

http://wyborcza.pl/1,76842,9644954,Czy_Wielki_Brat_wreszcie_obudzi_Malego_Brata_.html

Wrowitek
O mnie Wrowitek

Izrael oraz jego konflikt z Arabami jest w centrum moich zainteresowań. Ale moja zainteresowania są o wiele szersze.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka